Flot, czyli flotokoncentrat stanowi jeden z najtańszych dostępnych w sprzedaży sortymentów węgla kamiennego. Jak jednak palić w kotle zasypowym paliwem… które w zasadzie dla laika wygląda jak ziemia?
Kilka słów o flotokoncentracie
Flot powstaje w procesie koncentracji odpadów pokopalnianych. Zawiera niewielkie drobinki węgla, dlatego z wyglądu przypomina muł węglowy. Jest jednak od niego bardziej kaloryczny.
Flotokoncentrat to paliwo właściwie lokalne. Sprzedawane jest jedynie na Śląsku i tam gdzie blisko są kopalnie. Flot jest tani dlatego nie opłaca go się transportować na dalekie odległości.
Dobrej jakości flot jest jednak bardziej kaloryczny niż słabej jakości miał oraz zawiera mniej popiołu. Z tego względu jako paliwo nie jest wcale taki zły. Niestety jest paliwem mało-ekologicznym. Ekolodzy alarmują, że zawiera wiele zanieczyszczeń w tym zanieczyszczeń metalami ciężkimi.
Flot spalamy tylko wilgotny
Do kotła nigdy nie dokładamy suchego flotu. To nie ma sensu: paliwo wyleci przez komin tworząc chmurę czarno-brązowego dymu. Flot spalamy w postaci wilgotnej, ma mieć konsystencję wyrabianego ciasta albo – jak kto woli – zaprawy murarskiej. W tym celu musimy przygotować sobie naczynie do przygotowywania flotu.
Palenie od dołu i od góry
Flot będzie się palił zarówno od dołu jak i od góry. Oczywiście bardziej ekonomicznie i ekologicznie jest spalać do od góry. Warto również oprócz flotu posiadać odrobinę drobnego węgla, wystarczy w zupełności Orzech II bądź lepszej jakości miał. Węgla używamy w celu rozpalania flotu, który jako paliwo mokre dość trudno rozpalić.
Flot to dziadowskie paliwo, mieszanie to przerzucanie opalu 3-ci raz! Dodatkowa robota. Lepiej zainwestowac w kociol z podajnikiem na mial i palic taniej. Mial zawsze bedzie na rynku w przeciwienstwie do ekogroszku bo to glowne paliwo wydobywane przez kopalnie wegla kamiennego w Polsce.